piątek, 11 maja 2018

Miami - 30.04-6.05.2018

Film:


Majówka w Miami ? Czemu nie ! Błąd taryfowy linii lotniczej Air Canada (1000 zł), dobry termin wyjazdu i pojawiła się okazja na krótkie wakacje w USA. 

Lot rozpoczynał się i kończył w Berlinie (lotnisko Tegel). Do Berlina dojechaliśmy samochodem. Zgodnie z poradami znalezionymi na forum serwisu www.fly4free.pl zaparkowaliśmy na położonym około 2 km od lotniska osiedlu. Jak się okazało, jest do dobry pomysł, auto stało tam gdzie je zostawiliśmy. Lot "do" odbywał się z przesiadkami w Monachium oraz w Toronto w Kanadzie, lot powrotny był z przesiadką w Frankfurcie. 

Zmęczeni wielogodzinną podróżą bez problemów odebraliśmy auto - ford mustang cabrio. 


Teraz zorientowałem się, że zrobiliśmy tylko 2 zdjęcia z tym całkiem przyjemnym samochodem (natomiast w filmie jest "gwiazdą"). Wybierając się do USA szczerze polecam wynajem auta wyższej klasy. Nie wiem czy gdzieś na świecie można wynająć lepsze auta w takich cenach (my płaciliśmy ok. 1300 zł za tydzień z pełnym ubezpieczeniem), poza tym duże spalanie nie jest odczuwalne ze względu przystępne ceny paliwa. Jak zwykle korzystaliśmy z pośrednika www.economycarrentals.com.

Nocowaliśmy w sumie w 3 miejscach: Florida City, Miami Beach oraz Miami. Pierwszy nocleg był w najniższej cenie (60 usd za pokój 2 os. z śniadaniem, ale spokojnie mogły by w nim nocować 4 os.), w Miami Beach to już 200-240 USD za pokój 4 os. z śniadaniem (cena zależy od dnia tygodnia, w weekend drożej).

Pierwszego dnia wybraliśmy się na wyspy Key West (pierwotnie planowaliśmy tam nawet nocleg). Szczerze - nie warto. Wyspy reklamowane są jako prawdziwe Karaiby, ale brakuje im do tego miana dosyć dużo (przede wszystkim kiepskie plaże). Największymi atrakcjami są: dom Ernesta Hemingwaya, "pachołek" oznaczający najbardziej na południe wysunięty punkt w USA oraz kury na wolnym wybiegu.






W ciągu następnych dnia korzystaliśmy z pogody, basenu hotelowego oraz atrakcyjnych cen w galeriach handlowych - outletach (polecam Key West Outlet Mills w Florida City - dużo większy wybór i niższe ceny niż np. w ogromnym centrum Sawgrass Mills). Po 3 nocach przenieśliśmy się do Miami Beach, zobaczyć czy naprawdę jest tam jak w amerykańskich filmach. 

Miały być atrakcyjne kobiety, przystojni, "przypakowani" mężczyźni. Byli otyli (mało powiedziane), głośni Afroamerykanie (szczególnie kobiety) oraz dużo przedstawicieli hiszpańskojęzycznych mniejszości narodowych. W ogóle z tymi hiszpańskimi mniejszościami jest ciekawa sytuacja. Dwa razy (w MC Donald oraz na stacji benzynowej) byłem obsługiwany przez osobę, która mówiła tylko po hiszpańsku. 

W Miami Beach widać przepych. Nasz żółty mustang należał do skromniejszych samochodów (w ogóle mustangów jest tam jak u nas vw golf-ów). Bardzo charakterystyczna jest dzielnica Art Deco. 





Duże wrażenie robi plaża, która ciągnie się dosłownie kilometrami. Oczywiście z budkami ratowniczymi, kojarzącymi się z Słonecznym Patrolem.











Podczas pobytu w Miami warto wybrać się na rejs "Rich&Famous" (do kupienia najtaniej na Gruponie). Podczas około 2 godzinnego rejsu oglądamy domy takich gwiazd jak Shakira, Enrique Iglesias, dawny dom Ala Capone, czy najdroższy w Miami dom Richarda Frosta (właściciel koncernu farmaceutycznego). Ponadto podczas rejsu można podziwiać panoramę downtown Miami. 







Jak widać Miami i ogólnie Floryda jest fotogeniczna. 
Wybierając się w tamte rejony nie należy oczekiwać zabytków w stylu europejskim, klimatycznych wąskich uliczek czy wiekowych kościołów itp. Można natomiast poświęcić kilka dni na plażowanie, jazdę autem, którym nigdy w życiu nie będziecie jeździć na co dzień (oprócz tego, że jest zbyt drogie w Polsce - jest niewygodne), zakupy w markowych sklepach za 1/3 cen polskich  - ogólne poczuć tzw. "american lifestyle". Ja ze swojej strony wiem, że jeszcze nie raz odwiedzę USA. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz